Po dziesięciu miesiącach wróciłam do domu. Miałam trochę czasu, żeby odwiedzić miejsca, poczuć smaki i spotkać się z bliskimi. Niby niecały rok, a tyle się zmieniło.
Nowy wiadukt na Górczynie
Nowa trasa pestki
Stare perony
Nowy dworzec
Wyburzone powierzchnie i nowe centra handlowe
Wyludnione stare pasaże
Nowe, a już nielubiane przejścia
Wnętrze naszego zamku
Fajne pomysły
Wieczne remonty
Bliskie miejsca nie zmieniły się ani trochę.
Z działki zrobiła się dżungla, a z altanki przytulny domek letniskowy.
a mama gotuje cały czas tak samo dobrze.
Co zastanę za kolejne 10 miesięcy?