piątek, 6 grudnia 2013

Wyjazd do Barninka

Następnego ranka, po moim przyjeździe do Polski pojechaliśmy całą rodzinką do Barninka - agroturystyki przyjaciółki mojej mamy położonej między Koszalinem a Mielnem.



Wieczory spędziliśmy rodzinnie grając i bawiąc się z Emilką (moją bratanicą),




a dniami zwiedzaliśmy.


Mielno...



i odważny Adam kapiący się przy ok 10 st C.


Kilkanaście minut po tym wyczynie w jego ślady poszła kilkudziesięcioosobowa grupa morsów z całego wybrzeża.





Darłowo...




...a wieczorem degustacja przywiezionych ze Szkocji trunków.


Poranny spacer po posiadłości.



i niestety krótka, ze względu na pogodę, wizyta w Międzyzdrojach.






Kilka miesięcy na tym świecie, a już ten ogień w oczach: "Dokąd by tu pojechać?"