25 października o 7 05 rano opuściłam okręgową komisję wyborczą w Dublinie i skierowałam się na północ wyspy. Po wydostaniu się z centrum nawet nie musiałam nastawiać GPSa. Jeśli moje archiwum zdjęć nie kłamie to już szósty wyjazd do Loughgall. Marta siedziała tam od tygodnia. Nazajutrz miała odlatywać do Poznania. Po przyjemnej kawce u Ani i Piotra ruszyłyśmy w stronę Clane, po drodze zaliczając kilka ciekawych miejsc.
Zaczęłyśmy od portu rybackiego w Clogherhead
Przyszła rezydencja Mary z widokiem na morze
Następnie Old Mellifont Abbey
I na koniec Ardgillian Castle
Bez dalszych przystanków pojchałyśmy do domu, żeby Marta mogła jeszcze za dnia zobaczyć Clane: przejść się 200m wzdłuż Rzeki Liffey, zajrzeć do ruin XIII w opactwa i zwiedzić "centum".
Jak zwykle było za krótko...
W poniedziałek rano zawiozłam Martę na lotnisko, a gdy wracałam niskie, poranne słońce przepięknie oświetlało mijane po drodze pozostałości starego, przycmentarnego kościoła.
