I tak oto Sylwia ukończyła 30 lat swojego życia! Stalo sie to 30 wrzesnia o godzinie 8 rano. Żeby nie marnować czasu świętowanie rozpoczelimy już wieczór wcześniej. Jubilatka otrzymała listę 30 zadań, które musiała wykonac przez 48 godzin, a po każdym z nich czekało na nią 30 ml wódki. Nie trzeba chyba mowić, że poradziła sobie znakomicie.
Znaleźć drogę do skarbu....
Moczyć nogi w morzu przez 30sekund...
Roztrwonić 30 euro w kasynie....
Odbyć rejs wycieczkowy po Rzece Liffey...
Wykazać się artystycznie...
Przed ... i po
Główny prezent od rodziny i nas wszystkich odryła po północy z 29 na 30 września, w pokoju, do którego wczesniej przez kilka dni nie miała wstepu.
Był to bilet do Patyża na 3 dni z wejściówką do Moulin Rouge.
Co by nie było jej smutno pojechałam razem z nią, a co!
Opis całej wycieczki i kilka zdjęć umieszczę w kolejnym poście...
Fakt natomiast jest taki, że Lisek mimo ukończonej trzydziestki udowodniła, że nie jest ani zbyt poważna, ani dorosła, ani tym bardziej zgorzkniała :). Tak trzymać Sylwia! Wszystkiego najlepszego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz