Fantastycznie było Was wszystkich zobaczyć :). Nie wiem kiedy minęły te dni. U każdego coś się dzieje i cieszę się, ze miałam możliwość przyjrzenia się temu z bliska. Skutkiem ubocznym tego urlopu są dodatkowe 3kg, ale wiadomo, że również w sferze żywieniowej "nie ma jak u mamy" :). Oczywiście najważniejszym wydarzeniem był ślub mojego brata. Z niecierpliwością czekamy na narodziny Emilki (bratanicy) i to właśnie wtedy prawdopodobnie ponownie wrócę do domu.
Gratulacje:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz