czwartek, 20 czerwca 2013

Ciocia Danka w Dublinie

Ostatnio jesteśmy dość częstymi bywalcami dublinskiego lotniska. Najpierw Karolina z Bodzią pojechały do Polski, potem Edi, potem Sylwia, potem Sylwia wróciła, potem wróciła reszta, w piątek tydzień temu przyleciała moja ciocia - Danka, a tym samym samolotem, którym wyleciała w zeszły piątek przyleciał Wojtek alias Cziken, który wczoraj wrócił do Polski. Działo sie sporo. Zacznijmy od pobytu Danki:


W tydzień zobaczyłam tyle Dublina ile nie widziałam przez cały ostatni rok. Galerie, muzeum, biblioteki, collage, katedra, kościoły... w dwa dni przemaszerowałysmy całe miasto i nagle, ku mojemu własnemu zdziwieniu zaczeło mi się ono podobać. Zobaczyłyśmy też kawałek Irlandii:


 Tradycyjny wypad do Bray z widokiem na zatokę Dublinską.


Glendalough i stary cmentarz w górach.


Jezioro Guinnes


Enniscorty misateczko na poludnie od Dublina.


New Ross i miłe przywitanie z J.F. Kennedy


Przepiekne arboretum Kennedy'ego




Hook Lighthouse - najstarsza na świecie, działająca latarnia morska.



Tradycyjne fish &chips w Wexford.


Ogród japoński - 30km na zachód od Dublina





Danka przygotowała dla nas cały gar gołąbków i przepysznego  :)


 
Przechadzka po Dublinie. 



Czytelnia Biblioteki Narodowej.



Trinity Collage


i najwspanialsza biblioteka jaką widziałam





Słynny - bo najstarszy  Tample Bar.


Dublin Castle



Katedra św. Patryka





Christi Church Cathedral



Muzeum Wikingów



Browar Guiness'a








To były fantastyczne odwiedziny, z niecierpliwością czekamy na następne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz