wtorek, 24 lipca 2012

Killarney National Park

 

Po tym pysznym śniadaniu ruszyłyśmy na podbój Killarney National Park. Zamek Ross przywitał nas ulewnym deszczem. Obiegłyśmy więc go dookoła i chroniąc się w Browarku ruszyłyśmy na inne szlaki.

 

Odnośnie szlaków - na próżno szukałyśmy map z nimi. Najdłuższa ścieżka piesza jaką znalazłyśmy zajmowała 2 godziny. Natomiast na terenie całej Irlandii sporo jest wielokilometrowych traktów, niestanowiących żadnej pętli. Np. przez góry Wicklow biegnie tzw. Wicklow Way mająca 120 km. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na tydzień wolnego może to być całkiem fajna sprawa.







 Za to jak już wytyczają ścieżki to porządnie. Przy tych schodach poniżej dostałyśmy niezłej zadyszki.



Widok wynagrodził nam wszystkie krople potu. Swoją drogą chyba trzeba zacząć dbać o kondycję.



Pomiędzy jeziorkami zameczek, zadbane trawniki, mnóstwo bryczek konnych i szlaków rowerowych. Jednym słowem idealne miejsce dla całych rodzin.





Z pewnym żalem opuszczałyśmy ten piękny zakątek. Zobaczyłyśmy większość oferowanych przez tutejszy region atrakcji. Irlandia ma jeszcze wiele tak urokliwych miejsc, a my już wertujemy przewodniki, żeby je odkryć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz